
Przymykam oczy i znów tam jestem...
Przymykam oczy i znów tam jestem.
Powraca wspomnienie tamtego lipca 1993 roku...
Ten wpis powstał 7 lat temu i właśnie dzisiaj odszukałam go, bo bardzo dobrze odzwierciedla moje najbardziej osobiste wspomnienie o Nim...
Dawno, dawno temu...
Brzmi jak początek bajki ?
„Że żyć mi przyszło, w kraju nad Wisłą
ja to mam szczęście” - to fragment znanej kiedyś piosenki
18.X.1978r zabrzmiało z Watykanu – Habemus Papam
Kto z nas był wtedy w jakimkolwiek miejscu na świecie, nie zapomni tego dnia nigdy.
Tego chłodnego wieczoru, płakaliśmy i śmialiśmy się – byliśmy szczęśliwi.
Może nie wszyscy, na pewno nie... ale ja byłam.
Byłam, nawet nie młodą kobietą, raczej takim podlotkiem, smutnym niestety, bo w styczniu tego samego roku odeszła moja mama – ale tego wieczoru coś ciepłego rozlało się w moim sercu, w sercach wielu z nas.
Kto pamięta, ten wie, że wtedy wyprostowaliśmy się. Tak właśnie bym ujęła, to co wtedy i potem stało się z Polakami.
Nasze przygarbione, poranione człowieczeństwo, szara i beznadziejna rzeczywistość – zmieniła jakość.
Nadzieja, że może jednak Bóg trochę nas kocha....
Bóg na pewno nas kocha. Co uczyniliśmy z tego, co nam ofiarował, to inna sprawa....
A teraz o moim wspomnieniu...
W lipcu 1993r odwiedziłam Rzym. Przewodnik powiedział, że mamy szczęście. Papież wrócił z jednej podróży i wybierał się w następną, ale nam udało się trafić na Jego obecność w Watykanie.
W czasie audiencji generalnej wszyscy na niego czekaliśmy.
Mnóstwo ludzi z całego świata – tysiące.
Papież w końcu wyszedł i zaczął się modlić w różnych językach. Czekaliśmy na naszą, polską modlitwę. A On modlił się po angielsku, hiszpańsku, włosku, niemiecku, rosyjsku...
Nastąpiła naprawdę długa przerwa... cisza... i wreszcie zabrzmiało:
„Ojcze nasz, któryś jest w niebie” – i przerwał ... Modliliśmy się, głośno, wyraźnie, po polsku.
Czy było to subiektywne odczucie, tego nie wiem. Ale jakże inaczej, głośniej, dostojniej i z głębi serca płynęła tam wtedy ta nasza modlitwa.
Staliśmy wszyscy obok siebie. Zastanawiałam się potem, po powrocie do kraju – w jaki sposób odnaleźliśmy się tam, wszyscy w jednym miejscu, razem.
Widziałam jak szukał nas wzrokiem, nasłuchiwał skąd dochodzi modlitwa, uśmiechał się zadowolony.
Kiedy skończył, pobłogosławił wszystkich i zaczął wychodzić otoczony szwajcarską gwardią.
Nagle, w połowie drogi zatrzymał się, odwrócił i pobłogosławił – ale już tylko nas. To dlatego tak nasłuchiwał, z którego miejsca dochodzi nasza modlitwa...
Pamiętam spojrzenia wiernych z innych państw. Nie było w nich zazdrości, był za to szacunek dla nas wszystkich, jakby nam dziękowali za Niego.
Wtedy też, jak tego dnia, gdy Jan Paweł II został wybrany na pierwszego polskiego papieża – to samo ciepło rozlało się w naszych sercach.
Tak przemawiał do Nas w Castel Gandolfo:
Nie chcemy, ażeby życie społeczne, życie narodu było podporządkowane jakimś ślepym prawom historii, jak to się czasem mówi; chcemy, ażeby było ono owocem społeczeństwa złożonego z ludzi dojrzałych, świadomych i odpowiedzialnych to jest przedmiot naszego pielgrzymowania; to jest również przedmiot naszej modlitwy w dniu dzisiejszym. Pragniemy, ażeby życie ludzkie na naszej ziemi stawało się coraz bardziej ludzkie, coraz bardziej godne człowieka, zarówno jeśli chodzi o charakter osobowy, jak i o charakter społeczny.
„Weź w opiekę Naród cały, niechaj żyje dla Twej chwały, niech rozwija się…” Z tą prośbą przyszliście tutaj, ja ją podejmuję z całego serca, bo jestem synem tego samego Narodu, tej samej Ojczyzny, miłośnikiem tej samej Jasnogórskiej Matki. Wszystkie sprawy moich rodaków i mojej Ojczyzny leżą mi na sercu, bez przerwy noszę je w sercu jak umiem, tak jak potrafię najlepiej.
„Weź w opiekę Naród cały, niechaj żyje dla Twej chwały, niech rozwija się wspaniały”.
26 sierpnia 1986
To ciepło wciąż jest we mnie...
Pomimo że Go nie słuchaliśmy nigdy, ani wtedy kiedy żył, ani teraz, chcę wierzyć że On otaczać nas będzie tą swoją z serca polską, bezwarunkową miłością, tam gdzie JEST teraz.
Kalisz 03-10-2013r.
Potem coraz częściej nierozumienie,
zdziwienie,
i odkrycie:
On i oni nie są wspólnotą,
są korporacją...
Do mnie i nie tylko do mnie bardziej przemawia ten film:
https://www.youtube.com/watch?v=RoIWquTYtzY
NIe trzeba do tego być gnostykiem - wystarczy wiedza obecnie już dość potoczna, by wiedzieć, że papież Polak bardzo i do tego świadomie promował osoby wiadomego - a wrogiego Polsce - pochodzenia na wysokie stanowiska w polskim Kościele. I ta powszechnie znana uległość starszym braciom - może JPII, czy Dudłaja - bo nie moim
NWO bym do tego nie mieszał - NWO np Krishnamurtiego, cz JPII - jest zupełnie innym NWO od tego które teraz proponuje Gates i spółka
Tak czułem ..."
We mnie ta nadzieja jest cały czas.
Pozdr.
Bardzo dobry, inspirujący oraz na czasie artykuł...
Przecież to 100- letnia rocznica jego urodzin.
Nadzieja, o której Pani i Pan Jacniacki piszecie - we mnie pozostanie na zawsze. Do końca życia.
Pierwszy raz widziałem Papieża Jana Pawła II, podczas jego pierwszej podróży do Polski w 1978 roku...
Pracowałem wtedy w szpitalu na Banacha - Papież przejeżdzał z lotniska Okęcie; blisko szpitala - cały personel wyszedł na powitanie.
Potem jeszcze kilka razy widzialem (niestety zawsze z daleka) Papieża - i zawsze robił na wspaniałe wrażenie.
Uważam, że miał wokół siebie niesamowitą aurę pozytywnych energii...
Świety Jan Paweł II - Ś.p. Karol Wojtyła - to moim zdaniem jedna z
najwspanialszych postaci w historii nie tylko Polski ale współczesnego świata.
Mam nadzieję - na zawsze pozostanie z nami.
Na marginesie, uważam, że jedną z największych tragedii, jak i wad narodowych Polaków jest to, że nigdy nie potrafią właściwie oceniać i doceniać wielkich Polaków.
Ryszard Opara
Uważam tak jak ks.Tischner:
cyt:
Wiara jest w gruncie rzeczy smutną koniecznością. Gdybyśmy mogli mieć wiedzę, nie potrzebowalibyśmy mieć wiary. Rzecz w tym, że nie możemy mieć wiedzy. Są rzeczy, które przerastają możliwości ludzkiego rozumu. Jest światło, które oślepia. Tak jest z Bogiem.
Pozdr.
pozdrawiam również
Moim zdaniem w tej tragedii maczają swoje paluchy inne nacje.,,, niestety padają na podatny grunt... ale to już nie nasz problem.
Pozdrawiam
Jakie są owoce życia Jana Pawła II? Z naszej perspektywy (naszych czasów) można już dokonywać pierwszych tego typu ocen.
Niech każdy w swoim sumieniu sam odpowie na to pytanie...
Napiszę tak - ten wpis jest bardzo osobisty.
Wciąż bardzo tęsknię za Nim... myślę, że nie zmieniłam zdania o Jego roli i po prostu ... KOCHAM dalej...
Wolno mi? chyba tak :)
Jednak dzisiaj po tylu latach dalej nie rozumieć kim był Wojtyła i jaka była jego rola w przemianach...
Czasami wydaje mi się, że ta nienawiść niektórych jest przeogromna, taka na miarę radości z zamachu 1981roku.
Żałuje pan, że Przeżył? Ileż to "złych" rzeczy by się nie dokonało...
Idąc pańskim tokiem myślenia takie można odnieść wrażenie :(
Najwyżej trochę innym, nie zupełnie innym.
"Nie sądźcie..."
Pani nie jest w stanie znać stanu mojego serca!
Natomiast możemy na spokojnie zapoznać się z faktami.
Czy sądzi Pani, że Father Luigi Villa Th. D. który był bardzo bliskim przyjacielem Ojca Pio odczuwał nienawiść do Kościoła oraz papieża JPII?
Ojciec Luigi Villa był wyznaczony bezpośrednio przez O. Pio a nawet więcej; O. Pio powiedział, że Nasz Pan wybrał go (L. Villa) żeby walczył z masonerią wewnątrz Kościoła.
Proszę poczytać (bez uprzedzeń):
https://padrepioandchiesaviva.com/Padre_Pio___Fr.html
Następnie polecam:
Karol Wojtyla Beatified?- Never!
By Father Luigi Villa Th. D.
https://padrepioandchiesaviva.com/Karol_Wojtyla_Beatified_.html
Świat jest dużo bardziej skomplikowany niż się to Pani wydaje.
Prawda jest najważniejsza. W końcu to sam Chrystus powiedział "Ja jestem Prawdą..."
Pozdrawiam mimo Pani wrogości wobec mnie
Jeszcze większą tragedią Polaków jest fakt, że stawiają na cokołach swoich największych zdrajców, których uważają za „wielkich Polaków”. Raczej trudno mówić o niedocenianiu JPII, który ma swoją ulicę i pomnik niemal w każdym mieście; jest to, jak najbardziej, związane z niewłaściwą oceną tej osoby.
Obie strony popełniają ten sam błąd. Zapominają, że to Papież całego Kościoła Katolickiego, a nie polski polityk.
Ja byłem na spotkaniu w Gorzowie. Cóż, mam mieszane uczucia, gdyż wydaje mi się, że papież dbał o PR. A trzymać taką intelektualnie miałką miernotę jak Dziwisz? I mianować Dziwisza kardynałem? Znajony ksiądz twierdził, że dziwisz sam się mianował, bo papież już był ciężko chory i nie łapał wszystkiego.
Ale faktem jest, że za pontyfikatu Jana Pawła II, opustoszały kościoły na zachodzie. Spowodował też kiepską jakość polskiej hierarchii. Bo oni nie musieli myśleć. Co głupiego by nie zrobili, to popularny papież dawał im na to alibi. A jak go brakło, to wyszła pustka. A Jan Pawel II był w Polsce wielbiony niemal. Nie tylko przez katolików. Protestancki pastor (fanatyczny wielbiciel Tuska i PO notabene) jednego z odłamów zielonoświątkowców, napisał książkę 'Naród spragniony ojca". I ciekawe rzeczy tam zawarł.
Niektórzy Jana pawła II atakują, drudzy wielbią. A wg mnie, obie strony popełniają bład, który zasygnalizowałem na początku. Patrzy się przez pryzmat polskości, a nie że to była głowa całego Kościoła. I z takiej perspektywy, mozna kusić się o ocenę.
A że popieral integrację europejską? Tutaj ucieka kontekst historyczny. Karol Wojtyła przeżył 2 systemy totalitarne; hitleryzm i bierutowską odmianę stalinizmu. Patrzył więc na integrację przez pryzmat utrzymania pokoju między narodami.
A, jestem ciekawy ilu jego oddanych zwolenników jest konsekwetnymi przeciwnikami aborcji i innych kwestii. Ilu czytało encykliki papieskie?
A skąd takie wiadomości co?
Z pierwszej ręki? od diabła?
Tyle, że Pan go przecenia raczej...
Spowodował, że kościoły na zachodzie opustoszały? kiepską jakość polskiej hierarchii? co jeszcze?
On był jedynie człowiekiem, który... i tu się nie zgodzę - zbyt czuł się Polakiem co mu zresztą często zarzucano.
Ale ok... szanuję pańskie zdanie i w przeważającej części się z nim zgadzam :)
Z góry te wiadomości? nno no no!!
Nieważne, ze czuł się Polakiem, ale Polacy traktowali Go plemiennie, nie rozumiejąc czym jest katolicyzm. To religia uniwersalna a nie polska Nierzozumienie tego świadczy o powierzchownym katolicyzmie w Polsce. Tradycja, pobożność, acz bez refleksji. Ilu Polaków jest gotowych do syskusji ze Świadkami Jehowy? Mi zdarzało się zapraszać, jak już przyszli, a ja miałem czas. Ale musieli się zgadzać na moje warunki. I ja podrzucałem temat, jeżeli ich mnie interesował mniej. Jeżeli nie chcieli, to podziękowałem, ale czasami zdarzały się ciekawe dyskusje. Raz był u mnie kolega-paulin na urlopie. Trochę się wystraszyli bo był w habicie. Ale zaprosiliśmy ich. I kolega ich "rozniósł", brzydko pisząc, w dyskusji. przyjmując ich tematykę. Dla mnie to były za wysokie progi, więc tylko słuchałem. A ilu Polaków jest tak pewnych swojej wiary i oczytanych, aby podjąć dyskusję z innowiercami? To też wina Jana Pawła II. i jego hierarchów. Za dużo kremówek, za mało refleksji
A za kadry odpowiada w tym wypadku monarcha absolutny, bo taką funkcję sprawuje papież wobec duchownych. Do tego jakieś sprowadzanie pogan do Asyżu
Obecnie tak mało zostało w ich Duszach
A zło dominuje po nastanych suszach
Modlitw nam trzeba o nawrócenie Świata
By zniknęła byle jakość więzień krata
Bo tylko z Bogiem dojdziemy do zwycięstwa
A do Modlitwy potrzeba także męstwa
Pozdrawiam
Szczęść Boże
https://gazetawarszawska.com/index.php/historia/1581-x-luigi-villa-jan-pawel-ii-masonem
Niestety do mnie to nie trafia. Podejrzenia, że był masonem... przykro mi ale to są słowa jedynie...
Pozdrawiam bez żadnej wrogości :)
Dobre sobie!
No więc jak to rozumieć, że mason czy czciciel węży.
Bez urazy, szanuję pański punkt widzenia tyle, że dla mnie te gesty w czasie podróży papieskich o niczym nie świadczą,
1. Tak, spotykał się z szamanami
2. Posążek Buddy nie był przez niego bezpośrednio ustawiony ale nigdy nie powinien się na to zgodzić
3. To, że spotykał się z czcicielami węży nie musi oznaczać, że był również ich czcicielem
Prawdziwy wyznawca Chrystusa NIGDY nie powinien zgodzić się na organizację zlotu wyznawców różnych przedziwnych kultów w Asyżu!
Osobiste doznania religijne mają przewagę nad faktami.
Jedni to uwielbiają, innych irytuje...
Gdy ktoś krzyknie"Bóg tak chciał", rodacy bez chwili refleksji niszczą swoje miasta, fabryki, gospodarstwa...
A później dyskutują, że może "dla Boga" zbyt mało zniszczyli, co inni rodacy zbudowali...
I mają jeszcze pretensje, że ktoś przestaje szanować ich "Boga"...
Św.Jan Paweł II żył i będzie żył wiecznie w pamięci polskich (i nie tylko polskich) chrześcijan i katolików bo dzięki niemu wiele osób beznadziejnie chorych odzyskało zdrowie dzięki Jego wstawiennictwu i modlitwie do Matki Boskiej Fatimskiej.
Co do komentarzy... uważam, że to nie dotyczy jedynie innowierców niestety :(
No cóż.... tak to wygląda niestety,
Osobiście w pełni podzielam Twoją opinię.
Pozdrawiam
Wniosek?
Papież wzywał nie tego Duch o którym myśleli ludzie aby odnowił oblicze Ziemi. Dlatego Duch, który nie tyle zstąpił a wypełznął odnowił i owszem - ale po szatańsku a nie po bożemu - i tyle.
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
Bez odbioru i nie życzę sobie aby jakaś podfruwajka obrażała mnie na blogu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
Pełna zgoda z tym "ludem pisowskim".
Są zakłamani albo co gorsza ... stracili sumienia dla waaadzy i mamony...
Pozdrawiam
Agentów to poznaję od razu, tyle, że Ty jesteś po prostu idiotą i tyle!!
Spadaj z mojego bloga !
wnieś coś od Siebie
guzik prawda
„ tyle, że Ty jesteś po prostu idiotą i tyle!!”
Nie dziwota, że impertynencje są tolerowane na NEonie, skoro sama naczelna Administratorka rej wodzi!
Proponuję nie stosować eufemizmów - powinno być:
"Jak Kuba Jahwe, tak Jahwe Kubie"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jahwe
Wolno mi? chyba tak :)"
Stanowczo zabraniam.
Proszę się w końcu ogarnąć.
"Habemus Papam" to było religijne uturbienie "Solidarności" (że pojadę Gryguciem) służące rozbiciu Bloku Wschodniego i opanowanie przez syjonistyczną banksterkę zasobów Eurazji.
I bardzo dobrze, że Szanowny Wican zwraca uwagę, że KW był głową całego KRK a nie tylko kościoła w Polsce, bo to się akurat banksterce ładnie układało z PRL, Gierkiem i powiązaniami gospodarczymi w RWPG.
I tylko się proszę nie modlić do JPII, bo Jahwe będzie zazdrosny ;-)
@--->>>>>>----------------
Całuję rączki :-*
A nawet za ostrym cieniem mgły ;-)
Dobrze, że chociaż ojczulkowie bieżący na czele postępu nie przełożyli samego Zmartwychwstania.
Pozdro!
I dlatego to Piłsudski ma więcej pomników niż Dmowski...
Zachowują się jak hierarchia anglikańska. Można podważyć całą tradycję, a nawet prawdy wiary. Nie można jednak podważyć centa. dochodu.
https://docplayer.pl/34884447-Jezuici-towarzystwo-jezusowe-i-zdrada-idealow-kosciola-rzymskokatolickiego-w-oczach-opinii-publicznej-malachi-martin-gdansk-1994-rozdzial-22.html
Polecam całą książkę. Wielkości JPII nie odbieram ale patrząc na to co KRK w Polsce poczynił od 1989 roku i jaki wpływ wywiera dalej (np. brak edukacji seksualnej w szkołach) to wielce bym się zastanowił komu cześć i chwała.
""Na marginesie, uważam, że jedną z największych tragedii, jak i wad narodowych Polaków jest to, że nigdy nie potrafią właściwie oceniać i doceniać wielkich Polaków.""
-----------
To jest konsekwencja tego, że Polacy nie rządzą Polską już od wieków.
Wniosek?
Polaków kompletnie oderwano od korzeni a ich historię przenicowano o 180 stopni. Owo przenicowywanie trwa cały czas. Nie dość, że na skutek tego - obecne sieroty po Polsce w swojej większości uważają - sól ziemi - jaka była polska szlachta w I RP - za swoich wrogów - za wrogów państwa ich przodków - to jeszcze okazuje się że KL Auschwitz i i inne tego typu przybytki to polskie obozy koncentracyjne - i za jakiś czas owe sieroty po Polsce tak będą naprawdę uważać.
Nie tylko Polską, ale i własnymi umysłami - i stąd pojawiają się różne "miłoście" i "uniesienia" na Błoniach, które jak pisał Szanowny Andrzej Madej, udzielały się nawet milicjantom...
Ukłony
P.S.
Dla czego kobiety mają mniejsze stopy? Aby miały bliżej do kuchenki :))
Zrobiłem ostatnio zdjęcie fasady kościoła w Łodzi(nie umię go wkleić),ale opiszę. Na 40 flag zainstalowanych na fasadzie, jedna tylko była biało-czerwona i to jeszcze w samym rogu, reszta to flagi Watykanu i papieskie. Więc o czymś to świadczy. Równie dobrze,mogli nie instalować flagi Polskiej. A podobno flaga biało czerwona ma pierwszeństwo przed innymi.
Narody mają się przeciwstawić? ta tępa ludzka masa upadłościowa? Ja bardziej wierzę koncpecji Lenina, że wygrać może dobrze zorganizowana "partia" zawodowych rewolucjonistów. Musi być organizacja. narody g...o mogą. I religia jest w tym pomocna. Ile osób nie wierzących w Boga (wyznanie bez znaczenia) jest w stanie zaryzykować. CHrześcijaństwo szło do przodu, jak były osoby gotowe walczyć, w tym ginąć. Tak też zrobił islam i tam są też elementy niezależne (nie tylko te, które wykonują polecenia Rijadu czy Tel Avivu). Były już kiepskie okresy w KK, były i lepsze. A franciszkanie? Dlaeko odeszli od nauk Francizka. Ale to akurat norma. każda religia i różne wspólnoty eweoluują przez wieki dostosowując sie do rzeczywistości. I trwają
Gdyby nie KK to Polaków by nie było. Po prostu. Czyż przykład Połabian czegoś nie nauczył? A, ze u nas był pewien "kult" papiestwa? WYnikało to z bliskości cesarstwa. Przy wojnach cesarsko-papieskich, nasi władcy wybierali tych drugich.
A co do flag, to chyba najpierwsza jest unijna. Jeżeli iść twoją logiką, to na meczach też nie powinny wisieć flagi inne niż narodowe. Zwłaszcza, że polski zorganizowany ruch kibicowski jest nacjonalistyczny
Kościół to nie mecz. Mecz i kibiców porównał bym raczej do chorągwi rycerskich. Każda miała swoją, a występowały pod jedną wspólną narodową. Natomiaast kościół wywiesza flagi obce. Watykan obce państwo, papieska też nie nasza. A kluby i kibice jak najbardziej Polskie i Polacy
Pozdro!
Pozdrowił
Nie przyłaź tu więcej i nie trolluj na moim blogu!!
Był okres, ze większość chrześcijan była ariańska, łącznie z cesarzem. A jaki zasięg mają dzisiaj arianie? Wtedy pojawił się Atanazy i jego obrońca-Lucyfer z Cagliari. To zresztą pewien paradoks, że po kilku wiekach, Lucyfera uznano za imię "diabelskie". Ale wtedy były polemiki. Dzisiaj nie do zrozumienia dla większosci ludzi,łącznie z profesorami filozofii. Katolicyzm się kształtował w ogniu walk. Zarówno pisanych jak i bardziej kontaktowych.
Na pożegnanie Szanownego Wk...go wypadałoby chyba jeszcze dodać po chrześcijańsku "Szczęść Jahwe!"
;-DDD
No, ale już sobie idę i ja, bo jeszcze dostanę bana jak u Jagienki ;-)
Ukłony
A i tak nacialnikiem nacialników został Jahwe ;-)